Orzeźwiający i bardzo zdrowy napój mleczny. Prawdopodobnie pochodzi z Tybetu i odpowiada za długowieczność tamtejszej ludności. Obecnie znany na całym świecie i ceniony za korzystny wpływ na zdrowie.
Bogaty w pożyteczne bakterie, fermentowany i łatwo przyswajalny kefir cieszy się uznaniem ludzi na całym świecie. Uważa się, że kefir wspomaga procesy trawienne i usuwa problemy z zaparciami, czy biegunkami, jest bardzo dobrym probiotykiem (zawiera nawet kilkadziesiąt szczepów bakterii); ponad to leczy infekcje wywołane przez drożdże oraz szkodliwe bakterie, np. trądzik, czy przeziębienia. Oczywiście pozytywnych skutków jest znacznie więcej, a wynikają one właśnie ze wzmacniania naszej flory bakteryjnej w jelitach.
Jak przyrządzić kefir w domu? Najlepiej wykorzystać do tego tzw. grzybka tybetańskiego - kulturę kefirową zbudowaną z bakterii i drożdży, która swym kształtem przypomina mini kalafiorki.
Możecie też użyć gotowego kefiru, jednak miejcie na uwadze, że wraz z czasem przechowywania, mikroorganizmy odpowiedzialne za cały proces tworzenia kefiru są coraz słabsze, aż w końcu umierają. Taki kefir będzie dawał mniej pożytku, jednak nadal będzie pozytywnie wpływać na zdrowie. Aby przyrządzić nowy kefir tą metodą, wystarczy porcję kefiru bez dodatków zalać mlekiem i odstawić w ciepłe miejsce. Ważne, żeby w składzie kefiru było tylko mleko i kultury kefirowe. Kupując kefir w sklepie, wybierajcie te z najdłuższą datą przydatności - będą świeższe, a tym samym bogatsze w pożyteczne bakterie.
Skąd wziąć grzybka tybetańskiego? Można dostać od kogoś, kto już go ma. Myślę, że jak macie kogoś takiego w swoim otoczeniu, chętnie podzieli się z Wami, dlatego że dokarmiana kultura szybko się rozmnaża, dając kolejne kefirowe grzybki, których zazwyczaj nie potrzebujemy zbyt dużo do wyrobu kefiru na domowe potrzeby.
Jeśli jednak nikt z Waszych znajomych nie ma takiej kultury, bez problemu zamówicie ją przez internet.
Sama hodowla grzybka i jednocześnie produkcja kefiru jest niesamowicie łatwa i zajmująca niewiele czasu. Opiszę to w kilku krokach.
Porcja ok. 1 łyżeczki grzybków sfermentuje w temp. pokojowej szklankę mleka w ciągu ok. 24 godzin.
Czas i proporcje można dowolnie zmodyfikować, w zależności od oczekiwanego efektu. Im więcej grzybka w porcji mleka lub im dłużej będzie fermentować, tym kwaśniejszy w smaku będzie kefir. I odwrotnie, zwiększając ilość użytego mleka, bez zwiększenia ilości użytego grzybka, lub bez wydłużania czasu fermentacji, otrzymacie delikatnie sfermentowany napój mleczny.
2. Po 24 godzinach, lub gdy kefir uzyska oczekiwaną przez Was konsystencję i smak, odcedzacie grzybka od napoju.
Do czystego pojemnika przelewacie kefir przez drobne sitko. Jeśli kefir jest bardzo gęsty, możecie delikatnie potrząsać sitkiem do momentu, aż zostanie w nim tylko grzybek.
Czas przechowywania kefiru bez dodatków to nawet 12 miesięcy, jednak jeśli macie go za dużo, spróbujcie zrobić z niego pyszny serek na śniadanie.
3. Grzybka bardzo delikatnie płuczecie pod wodą i przekładacie do czystego słoiczka. Następnie zalewacie kolejną porcją mleka.
W słoiczku pozostawionym w temp. pokojowej, za 24 godziny znów będzie kefir.
Natomiast, jeśli z dowolnego powodu nie chcecie robić kefiru codziennie, możecie słoik z umytym grzybkiem i świeżo wlanym mlekiem wstawić do lodówki, i przechowywać przez ok. tydzień.
Aby wydłużyć czas przechowywania bez wymiany mleka, wystarczy zwiększyć ilość mleka w słoiku proporcjonalnie do planowanych tygodni przechowywania:
ilość tygodni x szklanka mleka na każdą łyżeczkę grzybków.
P.S. Kefir za pomocą grzybka tybetańskiego możecie przygotować również z napojów roślinnych oraz soków. W związku ze sporą zawartością cukru, soki warto rozrzedzić wodą, żeby nie wyszło Wam wino ;) Proporcje pozostają, jak przy mleku zwierzęcym: 1 łyżeczka grzybka na 1 szklankę płynu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz