Ser
dziś jest powszechnie znany i spotykany
w wielu daniach. Jest obecny na porannej kanapce, popołudniowej pizzy albo
wykwintnie serwowany na desce w towarzystwie owoców i win. Ale jak do tego
doszło? Skąd wzięły się te wszystkie sery? Kto wpadł na pomysł, żeby mleko
przerabiać na ser i właściwie, po co?
Tak jak to z
wynalazkami bywa najczęściej – są dzieckiem przypadku, gdy podjęte działanie miało
zupełnie inny cel, niż osiągnięty.
Sery
wytwarzane są z mleka. To chyba wie każdy, kto czyta ten tekst. Mleko jest
wytworem odzwierzęcym, wytwarzanym przez organizm matki w celu wykarmienia młodych.
Zawiera bardzo dużo wody oraz białka, witaminy i minerały. Człowiek, obserwując
otaczający go świat, nauczył się korzystać z dobrodziejstw natury – zbierał
rośliny, łowił, polował, poszukiwał nowych urodzajnych ziem, prowadził
gospodarstwa. W kolejnych etapach rozwoju i zmiany trybu życia, coraz częściej
towarzyszyły mu zwierzęta. Człowiek nauczył się korzystać z tego, co mogą
ofiarować mu zwierzęta – pomoc w ciężkich pracach, ochronę, skóry, naczynia, a
przede wszystkim pożywienie.
Podobno pierwsze sery wytwarzano już przed 10 000 lat w
Mezopotamii. Były to raczej sery miękkie, twarogowe. W ciepłym klimacie mleko
od udomowionych już kóz i owiec bardzo szybko kwaśniało. Otrzymywano wówczas
jogurt lub twaróg. Bardziej skomplikowany proces wytwarzania serów
podpuszczkowych odkryły koczownicze ludy, które nie chcąc tracić cennego mleka,
przewoziły je ze sobą w specjalnych naczyniach. W tamtych czasach naczynia do
gotowania, jak również do transportu wytwarzane były z narządów wewnętrznych
zwierząt. Bardzo pojemna i raczej poręczna torba na mleko wytworzona z żołądka
cielaka zawierała enzym trawienny, podpuszczkę, który ścinał białko mleka,
natomiast bakterie obecne w mleku zajęły się jego zakwaszeniem i dojrzewaniem. I tak oto prawdopodobnie powstał pierwszy ser podpuszczkowy.
Z czasem technologię serowarstwa rozwinięto, jednak do
dziś jednym z najczęściej używanych koagulatów do ścinania kazeiny i
wytwarzania serów podpuszczkowych, jest właśnie podpuszczka pochodząca z
żołądków cieląt.
A jak serowarstwo wygląda dziś? W różnych regionach świata powstają coraz ciekawsze odmiany serów, w zależności od tradycji, klimatu i innych czynników.
Mam wrażenie, że w Polsce serowarstwo odradza się. Powstaje coraz więcej małych producentów, którzy zaskakują pomysłami i smakiem swoich autorskich serów. Coraz więcej osób też chętnie podejmuje próby zrobienia sera w domu. I bardzo dobrze! Ale to już temat na osobny wpis ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz